Na początku ubiegłego tygodnia Mozilla wydała ogłoszenie, w którym ogłosiła, że zespół Thunderbirda widzi w nim kompletnego klienta poczty i zamiast skupiać się na innowacyjności, chce oddelegować mniejszą ilość programistów do pracy nad stabilnością i responsywnością programu, a decyzje o kolejnych innowacjach oddać w ręce społeczności.
Proces przekazywania władzy w ręce społeczności jest dla Mozilli procesem dość złożonym i czasochłonnym, więc skutkować będzie pewną stagnacją w kolejnych wydaniach. Internet bardzo szybko podchwycił temat: wiele serwisów i blogów technologicznych ogłosiło koniec Thunderbirda i rozprawiało szeroko nad tym czym możemy go zastąpić na desktopie. Widzimy tu zatem bardzo duży brak wiary w siłę społeczności WiOO.
Dopiero przekonamy się jakie zmiany społeczność uzna za konieczne. W tym samym czasie Tobias van Schneider zaproponował zmiany w wyglądzie i funkcjonalności klientów poczty. Zmiany te mają mieć na celu uczynienie z tego typu programów wspomagaczy produktywności. Jak słusznie zauważa Tobias w chwili obecnej bardzo często zabijają ją zmuszając użytkownika do ciągłego użerania się z kolejnymi mailami zamiast
poświęcania czasu na rozwój projektów. Postulowane zmiany są również propozycją nowego klienta .Mail, który w chwili obecnej opublikowany został w formie konceptu.
Usunięcie bezużytecznej zdaniem autora opcji oznacz jako przeczytany to tylko wierzchołek góry lodowej. Tobias proponuje również zwrócenie większej uwagi na typografię wiadomości oraz pokazywanie użytkownikowi tylko opcji i elementów interfejsu, które w danym momencie mogą mu się przydać.
Całą propozycję uważam za arcyciekawą i z uwag będę śledził rozwój projektu, zniechęcam również do udziału w rozwoju tej koncepcji (praca opublikowana jest na licencji Creative Commons).
Myślę również, że oddanie prac nad kierunkiem rozwoju Thunderbirda w ręce społeczności to bardzo dobry krok. Oczyszczenie jego interfejsu powinno być moim zdaniem jednym z pierwszych celów, skoro zespół Mozilli będzie czuwał nad stabilnością i responsywnością programu.
Nie należy na pewno przekreślać tego projektu tylko dla tego, że deweloperom (prawdopodobnie) skończyły się pomysły, a jest sporo innej pracy, w której aktywnie mogą wziąć udział w tym samym czasie.