Strony, o których usunięcie Microsoft prosi Googla pozostają w Bingu

Taki ciekawy wniosek wysnuli redaktorzy serwisu techdirt przeprowadzając prosty test, w którym sprawdzili część adresów, o których usunięcie z wyszukiwarki Google prosił Microsoft.

Wczoraj na stronie Wyborczej mogliśmy przeczytać tekst pt. Google usuwa milion linków do kradzionych treści. Miesięcznie!, w którym wśród głównych proszących o usuwanie takich treści byli:

Microsoft (543 tys.), brytyjskiego stowarzyszenie przemysłu fonograficznego BPI (162 tys.)
i amerykańska korporacja medialna NBCUniversal (145 tys.).

Więcej

Google vs. Oracle: Android jednak nie narusza patentów Javy

Mimo mocnych dowodów (a przynajmniej tak Oracle je prezentowało) obecny właściciel patentów javy przegrał jedną z najgłośniejszych spraw, które wytoczył Googlowi. Kupując Suna chyba liczyli na spory zysk ze ścigania wykorzystujących jego patenty… Na razie wielka klapa i spory kop dla społeczności WiOO o którym pisałem zaraz po przejęciu.

W sprawie wytoczonej Googlowi przez Oracle sąd ogłosił, ze wyszukiwarkowy gigant nie narusza patentów Javy (które trafiły do Oracle po przejęciu Suna) w swojej wirtualnej maszynie Dalvik zawartej w Androidzie.

Więcej

Większe zmiany w codziennym workflow na GNOME3

Dokonałem większych zmian w zestawie używanych przeze mnie aplikacji. Przede wszystkim zmiana klienta pocztowego z Thunderbirda na Claws mail. Wielkość skrzynek zbliżała mi się niestety nieubłaganie do 4GB, przy której to Tb od wielu lat zaczyna gubić wiadomości… Poza tym znacznie szybsze działanie, wygoda obsługi wcale nie mniejsza i bardzo fajny set dodatków.

Zrzut ekranu z GNOME3 + conky

Więcej

Google+ – pierwszy wielki sukces Diaspory?

Kilka dni temu miał swoją premierę projekt Google+. Wnosi niezły powiew świeżości, ale prezentuje również kilka elementów, które już znamy. Ważne jest natomiast to, że mamy do czynienia z pierwszą społecznościową usługą Google, która została doskonale przemyślana i ma spore szanse się utrzymać.

Publiczne, wszystkie, rozszerzone

Kręgi – doskonałe rozwiązanie wspomagające dbanie o naszą prywatność, bezdyskusyjnie lepiej zaimplementowane niż grupy znajomych na Facebooku. Wielu widzi w nich innowację, ja jednak od razu spostrzegłem w nich znane z Diaspory aspekty. Różnica jest jednak taka, że G+ przedstawia je w formie, w której powinny być zrobione od samego początku. Po pierwsze zarządzanie – w Diasporze od zawsze jest dla mnie po prostu niewygodne. G+ przedstawiło oba sposoby na zarządzanie kontaktami, które już wcześniej w Diasporze widzieliśmy, widać jednak kto ma speców od usability, a kto powinien się jeszcze sporo nauczyć… Obecny sposób zarządzania z Diaspory znajdziemy w systemie powiadomień, a poprzedni polegający na przesuwaniu kontaktów do i między aspektami widzimy na stronie znajomych.

Google+ zarządzanie kontaktami
Google+ zarządzanie kontaktami

Google+ nie tylko wprowadza ideę aspektów, ale również rozwija ją w bardzo przemyślany sposób dzięki karcie Przychodzące. G+ to nie tylko nasi obecni znajomi lub Ci, których obserwujemy, ale także łatwe rozszerzanie naszej sieci znajomych dzięki możliwości obserwowania tego co piszą osoby, które są w jakikolwiek sposób z nami powiązane – co to oznacza w praktyce?

Więcej

WIOO nie tak łatwo „zniknąć”

Wczoraj do mojego czytnika RSS trafił felieton Glyna Moodiego rozważającego skutki zakupów Oracle dla otwarto źródłowych projektów Suna. Z wnioskami autora raczej się zgadzam, jednak chciałbym podkreślić jedną z poruszonych przez niego myśli.

Moody opisuje sytuację, w której z serwerów Oracle zniknął otwarty projekt Suna OpenSSO Express. Dość szybko pałeczkę przejęła norweska firma ForgeRock, wypuszczając OpenAM oparte na kodzie źródłowym OpenSSO oraz prezentując gotowy plan rozwoju projektu.

Moim zdaniem jest tu morał wart przytaczania w dyskusjach toczących się przy okazji wydawania kolejnych otwarto źródłowych projektów przez Google. Często mówi się wówczas, że w ten sposób ta firma zawładnie światem Open Source, a co gorsza może go porzucić w dowolnym momencie zamykając kod. Powyższa historia pokazuje, że zamknięcie jakiegoś projektu nie spowoduje wielkiej dziury, której nie da się załatać. Z reguły dostępny kod źródłowy stanie się szybko podstawą dla kolejnego projektu, który szybko zastąpi poprzednika.

Dlatego też uważam, że działanie w sferze WIOO takich firm jak Google może przynieść nam jedynie korzyści w postaci dobrze napisanego oprogramowania, mogącego stać się solidna podstawą do dalszego rozwoju i umacniania jego pozycji.

Więcej