UPC nawala po przejęciu Astera

Od oficjalnego przejęcia Astera przez UPC, które nastąpiło 2 stycznia bieżącego roku minęło już 8 miesięcy, a ja dalej nie wiem co z tego dobrego może dla mnie, jako abonenta przejętej firmy wyniknąć. Czemu?

Strona internetowa

Pierwsze miejsce do którego mam ogromne zarzuty. UPC postanowiło po prostu skasować stronę Astera i przekierować na swoją. Wszystko pięknie, tyle że niewiele z zawartych tam informacji tyczy się jakkolwiek posiadanych przeze mnie usług. Strony Astera były miejscem, w którym zapisane było całkiem sporo przydatnych informacji, z których często zdarzało mi się przy okazji mniejszych lub większych problemów korzystać. Teraz ich po prostu nie ma, z byle szczegółem trzeba już wisieć na telefonie i słuchać muzyczki (przynajmniej dla mnie cholernie irytującej) przez 10-15 min zanim się do kogoś dodzwonię.

Więcej

Twitter!

Dzisiejszy grafik był i wciąż jest dość napięty, jednak postanowiłem chwilę się zrelaksować i napisać jakąś notkę… Wczoraj na nowo odkryłem twittera! Pomimo tego, że w zasadzie oferuje to samo, a nawet trochę mniej niż Polski blip i jest dość ubogi w funkcjonalność w porównaniu z flakerem, to ma kilka, IMO niezaprzeczalnych zalet.

Pierwszą z nich jest ilość oraz format użytkowników. Masa muzyków, polityków zarówno polskich jak i zagranicznych upodobała sobie właśnie ten serwis, a sporej części z nich nie znajdziemy na blipie, nie mówiąc już o flakerze. Bardzo podoba mi się obecność w serwisie różnorakich portali informacyjnych. Śledzenie ich pozwala na zgromadzenie w jednym miejscu wielu źródeł informacji. Ktoś może powiedzieć: „owszem, ale są przecież takie portale jak Google news, Yahoo news, Google reader, które również pozwalają łatwy dostęp do informacji z wielu źródeł”. Również jest to prawdą, ale obecność na twitterze ludzi tworzących informację daje mu sporą przewagę. Świetnym przykładem jest choćby wczorajsza odpowiedź Radosława w sprawie zrzeczenia się Brytyjskiego obywatelstwa (sprawa ta wypłynęła w poniedziałkowym programie Tomasza Lisa). I wszyscy, którzy śledzą go na twitterze już wiedzieli! Serwisy informacyjne roztrąbiły to dopiero 15-30 minut później. Niby nic, ale dało mi to jakąś chwilę satysfakcji.

Więcej