Po raz pierwszy wylądowałem podczas finału na pl. Defilad i bardzo się z tego cieszę. Cyrklowałem na koncert Jarego i jego nowego zespołu Exces:
Potem strasznie się zajarałem na punkcie Closterkeller dzięki wspaniałemu głosowi Anji Orthodox. Jakoś tak wyszło, że wcześniej ten zespół mi umknął ;x
Warto wspomnieć o pierwszym koncercie Łez z Sarą, urodziwą, nową wokalistką obdarzoną pięknym głosem, bardzo miło się słuchało i oglądało (Ania Wyszkoni występowała w tym czasie w Berlinie). (;
Godzina z Jurkiem Owsiakiem to występy, które rozruszały calusieńką publiczność zgromadzoną na placu. Poniżej zdjęcie Łąki Łan, choć publiczność chyba najlepiej bawiła się przy Jelonku.
Mech rozgrzał wszystkich do czerwoności:
Hołdys Kosmos!
Występ, na który czekałem najbardziej (po świetnym koncercie w grudniu). Zagrali akustycznie, ze świetnym wykorzystaniem bitboksu Sajmona (coś, czego zabrakło mi trochę podczas grudniowego koncertu w Stodole). Mimo trochę podpitej części publiczności atmosfera była bardzo fajna, a koncert piękny.
Warto również wspomnieć, że wczoraj w interencie znalazł się pierwszy kawałek z nadchodzącej płyty Picasso zatytułowany Kocham you:
Na koniec jeszcze moje autorskie nagranie Światełka do nieba. (:
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie 2011 rok rozpoczyna się genialnie. Sobie i Wam życzę, żeby jego reszta była co najmniej tak dobra. Więcej zdjęć znajdziecie na facebooku.