RMS: Ubuntu to spyware!

Richard Stallman (RMS) – założyciel ruchu wolnego oprogramowania, słynący obecnie z kontrowersyjnych wypowiedzi – powraca na czołówki portali poświęconych WiOO nazywając Ubuntu „spyware”.

Przywykliśmy już do tego, że ojciec projektu GNU wspominany jest głównie w związku z kontrowersyjnymi wypowiedziami na temat rozmaitych zjawisk lub problemów. Tym razem jednak dostało się sztandarowej dystrybucji systemu GNU/Linux – Ubuntu – produkowanej przez firmę Canonical przy rosnącym wsparciu społeczności (choćby system dotacji wprowadzony w wraz z wydaniem 12.10). Powodem zdobycia takiego tytułu jest śledzenie przez Canonical wyszukiwań, które użytkownicy prowadzą w dashu – będącym jednym z głównych elementów interfejsu Unity.

Na czym dokładnie to polega? Otóż dla poprawienia jakości naszego wyszukiwania i zapewnienia nam deklarowanego przez Marka Shuttlewortha dostępu do każdego zakątka wirtualnej rzeczywistości każde zapytanie, które wpisujemy w dashu jest wysyłane do Canonical by ten mógł zaproponować użytkownikowi sieciowe wyniki wyszukiwania (ang. online search results).

Nie jest to oczywiście jedyny zarzut skierowany w stronę Ubuntu, choć ich reszta jest niemal standardowa, a dystrybucja Canonical je kumuluje (por. „Dlaczego nie popieramy innych systemów”). Kolejne prezentują się następująco:

  • Posiadanie niewolnego oprogramowania w repozytoriach
  • Promowanie niewolnego oprogramowania (chodzi tu o podpowiadanie jego wykorzystania w Centrum Oprogramowania oraz umożliwienie instalacji zamkniętych sterowników)
  • Promowanie DRM poprzez umieszczenie produktów oferowanych przez sklep Amazon w wynikach wyszukiwania (por. „Ubuntu 12.10 otrzymamy z wynikami wyszukiwania ze sklepu Amazon”)

RMS nawołuje zatem do zaprzestania użytkowania i polecania dystrybucji Ubuntu. Słowa te kieruje przede wszystkim do organizatorów tak zwanych „install party”. Posługuje się przy tym stwierdzeniem:

„Wolne Oprogramowanie nie będzie Cię śledzić, chyba że jest to Ubuntu”

Jakie dystrybucje proponuje w zamian? Na stronach projektu GNU znajdziemy listę wolnych dystrybucji. Zawiera ona takie pozycje jak nierozwijany od 2009 roku gNewSense, czy wciąż atrakcyjny Trisquel.

Czytając cały tekst Stallmana znajdziemy w nim oczywiście informację o tym, że szpiegujące nas wyszukiwania możemy wyłączyć (Ustawienia systemu → Prywatność → Wyniki wyszukiwania: wyłączamy opcję „Include online search results”), dalej jednak stwierdza, że większość użytkowników nie będzie korzystać z tej możliwości.

Nie znalazłem do tej pory Doczekaliśmy się również odpowiedzi ze strony Canonical. Twórcy Ubuntu mówią w niej o kolejnych zmianach w wyszukiwaniu, które przyniesie wydanie 13.04 (docelowy dostęp do każdego miejsca w wirtualnej rzeczywistości) i zapewniają o poważnym podejściu do prywatności użytkownika. Sam Mark Suttleworth niejako odniósł się do nich przy okazji dyskusji związanej z informacją o wprowadzeniu wyników wyszukiwania ze sklepu Amazon do dasha:

Jest to kwestia [anonimowośc i prywatność przetwarzania wyszukiwania w sklepie Amazon – przyp. red.] dokładnie takiego samego zaufania jakim obdarzają deweloperów użytkownicy podejmując kolejną aktualizację systemu. Niezależnie czy mówimy tu o Debianie, Ubuntu czy innej dystrybucji.

Jakie jest Wasze zdanie? RMS rozpoczyna wojnę domową, czy ma rację i powinniśmy wycofać całe wsparcie społeczności dla Ubuntu?

Zachęcam również do lektury dyskusji pod tym postem w serwisie OSnews.pl.

Podobne wpisy