The Battle for Wesnoth – recenzja

Dziś zaprezentuję Wam strategię turową – Wesnoth. Uważam, że jest to jedna z najlepszych otwarto źródłowych strategii. Wyrasta ona poziomem wykonania ponad wiele komercyjnych produkcji.

Zaraz po instalacji otrzymujemy zestaw jedenastu wciągających kampanii, przy których można spędzić całe godziny, a jest to zaledwie przedsmak tego, co zaserwowali nam developerzy. Daniem głównym jest świetnie przygotowany multiplayer, lecz o nim za chwilę. Wróćmy do kampanii…

Pierwszą z nich jest samouczek – pozycja obowiązkowa dla każdego gracza. Nie zajmuje on dużo czasu, a przyrost umiejętności, związanych z tą grą, jest bardzo wysoki. Warto również dodać, iż podczas tutoriala nie będziemy się nudzić nawet przez chwileczkę, jak ma to miejsce w wielu innych produkcjach tego gatunku. Kolejne kampanie są coraz ciekawsze, posiadają różne poziomy trudności i po kilkanaście scenariuszy. Każda z nich pozwala nam wcielić się w inną rolę. Możemy być obrońcami ojczyzny, książętami walczącymi o prawo do tronu, władcami prowadzącymi ekspansję na wrogie terytoria oraz wieloma innymi postaciami, przeżywającymi niemniej porywające przygody. Teraz trochę o rozgrywce…

Podczas kampanii jak i w multiplayerze jesteśmy jedną ze stron konfliktu, czyli zajmujemy jeden z rogów mapy. Naszym zadaniem jest obrona własnego terytorium oraz zabicie dowódcy sił przeciwnika. Podczas rozgrywki musimy pamiętać o zajmowaniu wiosek, aby mieć z czego utrzymać i rekrutować nasze jednostki. Każda rasa (a jest ich kilkanaście) posiada wiele jednostek o zróżnicowanych i ważnych dla rozgrywki parametrach. Rekrutując nowych żołnierzy musimy zwrócić uwagę na to z jakim przeciwnikiem walczymy, aby móc wybrać jednostkę, która będzie mogła mu sprostać. Liczy się również to czy walczymy w dzień czy w nocy, nie zawsze uda nam się zakończyć rozgrywkę przed upływem dnia i musimy być na to odpowiednio przygotowani). Rasy podzielone są na chaotyczne, pozytywne i neutralne. Te pierwsze lepiej walczą w nocy (+25% do zadawanych obrażeń), ale dzień zdecydowanie im nie służy (-25%). Z rasami pozytywnymi jest dokładnie na odwrót, a na rasy neutralne pora dnia nie ma żadnego wpływu. Kolejnym czynnikiem jest ukształtowanie terenu. Niektóre jednostki lepiej walczą na otwartej przestrzeni, inne w lesie lub górach, a jeszcze inne w wodzie. Warto również nadmienić, iż każda jednostka ma inną odporność na różnego rodzaju ataki. Przyszedł czas na deser…

Jest nim znakomity multiplayer. Twórcy umożliwili nam grę przez internet lub przez sieć LAN. Każdy gracz zasiadający do rozgrywki może wybrać swoją ulubioną rasę oraz jednostkę będącą przywódcą jego armii. Zdarzają się jednak serwery, na których ilość ras jest ograniczona, tak by pasowały one do rozgrywanego scenariusza. Każdy uczestnik gry otrzymuje też określony przez administratora serwera kapitał do rekrutacji jednostek. Sama rozgrywka (pomimo nieograniczonego czasu tury) jest bardzo dynamiczna. Do dyspozycji mamy 2 tryby: wszyscy na wszystkich lub rozgrywkę drużynową, w której gracze zostają podzieleni na dwuosobowe drużyny. Developerzy udostępnili również edytor map dzięki, któremu rozgrywka na naszym serwerze może toczyć się w niepowtarzalnej scenerii. W sieci możemy znaleźć wiele dodatków do Wesnoth, takich jak dodatkowe kampanie, mapy i mody. Jeśli idzie o oprawę audio-wizualną…

W grze mamy odczynienia z bardzo czytelną grafiką, która zdecydowanie uprzyjemnia rozgrywkę. Muzyka jest bardzo przyjemna dla ucha, a odgłosy w czasie walki wprowadzają bardzo przyjemny klimat. Grę cechuje niesamowita grywalność, której nie posiada wiele komercyjnych tytułów tego gatunku.

Gorąco zachęcam do sięgnięcia po The Battle for Wesnoth. Grając w ten tytuł nie raz byłem zaginiony dla świata na wiele godzin i pewnie nie raz jeszcze zaginę.

Podobne wpisy