Od oficjalnego przejęcia Astera przez UPC, które nastąpiło 2 stycznia bieżącego roku minęło już 8 miesięcy, a ja dalej nie wiem co z tego dobrego może dla mnie, jako abonenta przejętej firmy wyniknąć. Czemu?
Strona internetowa
Pierwsze miejsce do którego mam ogromne zarzuty. UPC postanowiło po prostu skasować stronę Astera i przekierować na swoją. Wszystko pięknie, tyle że niewiele z zawartych tam informacji tyczy się jakkolwiek posiadanych przeze mnie usług. Strony Astera były miejscem, w którym zapisane było całkiem sporo przydatnych informacji, z których często zdarzało mi się przy okazji mniejszych lub większych problemów korzystać. Teraz ich po prostu nie ma, z byle szczegółem trzeba już wisieć na telefonie i słuchać muzyczki (przynajmniej dla mnie cholernie irytującej) przez 10-15 min zanim się do kogoś dodzwonię.
Włożyłem nową baterię do mojego Casio MQ-24. Mam zamiar nosić go zwłaszcza teraz podczas remontu kuchni oraz innych tego typu brudnych eventów jako zastępstwo dla noszonego na co dzień Tissota T34148153 (pył itp. niestety w ogromnych ilościach osadza się na bransolecie i następnie brudzi rękę).
Bardzo dobry i lekki zegarek. Nie zawadza, nie zaczepia się i łatwo się czyści. Kolejną zaletą jest niewielka cena więc w razie czego kupno kolejnego (na szczęście mam jeszcze ze dwa gdzieś w zanadrzu o ile dobrze pamiętam) nie stanowi zbyt dużego wydatku.
Myślę, że czas na starcie między twórcami uznanego Step Up i Street Dance, którzy tworząc kolejną część obrazu pokazali swoją, zupełnie inną wizję filmu o tańcu.
Czas na posty pozytywne, wczoraj przyszedł mój nowy, programowalny zegarek – eZ430-Chronos, zamówiony dwa dni wcześniej! Cena zegarka dzięki serwisowi tideals.com to zaledwie $25, bez kosztów przesyłki.
Zegarek przyszedł bardzo porządnie zapakowany, a w zestawie otrzymałem:
Całej sprawie udało się dostać do polskich mediów dzięki atakom na serwery rządowe organizowanym przez cyberprzestępców nazywających się „Polskie Anonymous” lub „Polskie Podziemie”. Było to dla nas – organizacji pozarządowych słodko-gorzkie. Straciliśmy pozycję do rozmów prowadzonych z rządem. Ataki całkowicie zagłuszyły wszelkie nasze próby ponownego ich podjęcia z politykami.
Ataki na strony polskich władz MUSZĄ zostać zaprzestane ——————————————————–
Mówiliśmy to już wcześniej i powiemy jeszcze raz. Ataki na strony zarówno Polskiego rządu jak i Unii Europejskiej nie pomagają w walce z ACTA. Jesteśmy w stałym kontakcie z polskimi organizacjami pozarządowymi które poinformowały nas o tym, że ataki niszczą ponad trzy lata ich trudnej współpracy z rządem w tworzeniu prawodawstwa odpowiednio odnoszącego się do internetu i chroniącego podstawowe wolności internautów oraz możliwości negocjacji wstrzymania podpisu Polski pod ACTA. Jeśli potrzebujecie kolejnych dowodów przeczytajcie słowa wygłoszone przez Polskiego premiera Donalda Tuska:
– Nie ustąpimy w żadnym wypadku wobec szantażu – oświadczył premier, odnosząc się do ataków na niektóre strony internetowe administracji państwowej. Szef rządu zapewnił, że jak na razie nie możemy mówić o zagrożeniach dla funkcjonowania państwa. – Nie wyobrażam sobie, aby polski rząd, polski parlament, polski premier ustępował przed kimś, kto mówi: „nie podpisuj, bo inaczej opublikujemy kompromitujące dane o twoich urzędnikach”. Tego typu metody uważam za niedopuszczalne – powiedział Tusk.
Poinformował, że sprawdzane są zabezpieczenia stron, które zostały lub mogą zostać zaatakowane. Dodał, że jak na razie nie możemy powiedzieć o zagrożeniu dla funkcjonowania państwa ze względu na ataki na strony internetowe. Według niego są one raczej dokuczliwe i skuteczne propagandowo. – Nie ma żadnego powodu, żeby wzniecać alarm – uspokajał premier.
Ataki DDOS zwróciły uwagę świata na toczącą się sprawę podpisania ACTA przez Polskę. Teraz tysiące Polaków wyszły na ulicę po to by manifestować swój przeciw. Nadszedł czas by pozwolić działać procesom politycznym i społecznym skierowanym przeciwko ACTA. Wszelkie ataki na strony polskiego rządu jak i Unii Europejskiej powinny zostać wstrzymane. Strony te służą przecież komunikacji krajowych i unijnych władz ze społeczeństwem. Jeśli lubisz DDOSować dla samego DDOSowania prosimy wybierz zamiast tego stronę swojej szkoły/uczelni.
Anonymous
Po jego publikacji ataki zarówno na strony naszego rządu, jak i Parlamentu Europejskiego prawie ustały! Nareszcie mieliśmy czas i możliwość by rozpocząć rozmowy z rządem. Następnego dnia poprosiliśmy premiera by nie podpisywał ACTA (nawet ambasada USA domagała się w tej sprawie więcej informacji), ale niestety nie było to wystarczające.
O trzeciej w nocy nasz ambasador w Tokio podpisał ACTA, wraz z prawie całą resztą Unii Europejskiej. Cypr, Słowacja, Estonia, Niemcy i Holandia pokazały, że można nie ulegać międzynarodowej presji i działać jak należy. A nam przecież nie chodziło tylko o to, żeby ACTA po prostu odrzucić. Chcieliśmy by dokument został wysłany do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w celu sprawdzenia zgodności z prawem europejskim. Niestety nasz rząd pozostał głuchy na protesty tysięcy protestujących obywateli i karnie podpisał ACTA.
Co nam jeszcze pozostało i wciąż się dzieje?
kolejne protesty;
dalsze zbieranie podpisów pod petycjami (już teraz mamy ponad 200 000 podpisów)
Dopiero teraz nasz rząd chce rozpocząć konsultacje, których nie podjął przed podpisaniem ACTA. Wciąż czekamy na kolejne newsy i propozycje spotkań. W międzyczasie zastanawiamy się i dyskutujemy co zrobić jako strona zdradzona przez rząd (organizacje pozarządowe). Przez ostatnie trzy lata w ramach grupy Dialog prowadziliśmy wspólne rozmowy dotyczące prawodawstwa związanego z internetem. Niestety podczas ich trwania ACTA zostało prawie całkowicie pominięte. Temat ten pojawił się zaledwie na kilka minut, pół roku temu…
Póki co jednak musimy skupić się na blokowaniu ratyfikacji acta przez Parlament Europejski. Jeśli chcesz pomóc podpisz tę petycję oraz skontaktuj się ze swoim reprezentantem w PE. Powiedz mu co myślisz na ten temat. Wciąż jeszcze jest szansa na to, żebyśmy wspólnie powstrzymali ACTA.
Kilka dni temu miał swoją premierę projekt Google+. Wnosi niezły powiew świeżości, ale prezentuje również kilka elementów, które już znamy. Ważne jest natomiast to, że mamy do czynienia z pierwszą społecznościową usługą Google, która została doskonale przemyślana i ma spore szanse się utrzymać.
Publiczne, wszystkie, rozszerzone
Kręgi – doskonałe rozwiązanie wspomagające dbanie o naszą prywatność, bezdyskusyjnie lepiej zaimplementowane niż grupy znajomych na Facebooku. Wielu widzi w nich innowację, ja jednak od razu spostrzegłem w nich znane z Diaspory aspekty. Różnica jest jednak taka, że G+ przedstawia je w formie, w której powinny być zrobione od samego początku. Po pierwsze zarządzanie – w Diasporze od zawsze jest dla mnie po prostu niewygodne. G+ przedstawiło oba sposoby na zarządzanie kontaktami, które już wcześniej w Diasporze widzieliśmy, widać jednak kto ma speców od usability, a kto powinien się jeszcze sporo nauczyć… Obecny sposób zarządzania z Diaspory znajdziemy w systemie powiadomień, a poprzedni polegający na przesuwaniu kontaktów do i między aspektami widzimy na stronie znajomych.
Google+ zarządzanie kontaktami
Google+ nie tylko wprowadza ideę aspektów, ale również rozwija ją w bardzo przemyślany sposób dzięki karcie Przychodzące. G+ to nie tylko nasi obecni znajomi lub Ci, których obserwujemy, ale także łatwe rozszerzanie naszej sieci znajomych dzięki możliwości obserwowania tego co piszą osoby, które są w jakikolwiek sposób z nami powiązane – co to oznacza w praktyce?
Skończyłem właśnie czytanie Praktycznego kursu Javy autorstwa Marcina Lisa. Ma 400 stron, co początkowo wydawało mi się dosyć sporą objętością, jak na małą ilość wolnego czasu, z której i tak większość poświęcam na tematy informatyczne, jednak bardzo szybko mnie wciągnęła.
Pozycja obowiązkowa, film zawiera sceny piękne, radosne, poruszające, wzruszające, straszne, oprawione w świetną muzykę, stanowiące razem niesamowitą inspirację. Może oglądanie teraz nie ma już w sobie tego czegoś, co premiera dziś w nocy (wasza strata), ale wciąż warto, bo obraz jest niepowtarzalny.
Film został nakręcony przez użytkowników z całego świata, którzy 24 lipca 2010 chwycili za kamery by nagrać jeden dzień ze swojego życia. To co za chwilę zobaczycie jest wyborem dokonanym z ponad 80 tys filmów nadesłanych do Ridleya Scotta i Kevina Macdonalda.
Dziś o 02:00 czasu polskiego odbyła się oficjalna premiera obrazu podczas festiwalu w Sundance (jednocześnie odbyła się również na YouTube). Po pokazie odbyło się transmitowane na żywo spotkanie z Twórcami filmu oraz częścią użytkowników, których filmy znalazły się w końcowym obrazie. Zadawane były nie tylko pytania z sali, ale również te nadsyłane przez widzów za pośrednictwem YouTube.
IMO to takie właśnie filmy powinny otrzymywać duże ilości Oscarów i Złotych Globów, a nie średniaki w postaci Social Networka… Cóż, jeszcze wszytko przed nim (;
Nie kryję się z tym, że do trailerów przywiązuję dużą wagę. Szukanie filmów do obejrzenia po tych krótkich filmikach ma dla mnie ogromne znaczenie i jeszcze ani razu mnie nie zawiodło. Tym razem do świetnego trailera doszło jeszcze dłuuugie oczekiwanie na kolejną – pierwszą część ekranizacji ostatniej części przygód Harrego Pottera. Sam trailer powodował u mnie dreszcze…
Dziś rzecznik Play na swoim blogu zaprosił do testów wersji beta widgetu dla systemu Android. Przy okazji wyszło kilka niedociągnięć ponieważ brakło w opisie QR Code, który pozwoliłby szybciej ściągnąć aplikację. Szczęśliwie jednak w jednym z komentarzy zaproponowano odpowiedni kod, który został potem umieszczony.
Po co widget od Play?
Okazuje się, że częściowo może on być bardzo przydatny, ponieważ zawiera kody USSD do sprawdzania stanu usług (nie wszystkie znajdują się ootb w spisie telefonów na karcie). Problem w tym, że nie wszystkie zaproponowane kody działają. Przykładowo, sprawdzając limit kredytowy otrzymuję błąd połączenia.